W niedzielę byłam z Tajgą na naszych pierwszych warsztatach frisbee. Jak zwykle psina radziła sobie lepiej ode mnie :D Walczyła o złapanie dysku i za każdym razem starała się mieć 4 łapki nad
ziemią, a przede wszystkim bardzo ładnie- jak na nią- przynosiła
frisbee ;) Nie spodziewałam się takiego zachowania. Zresztą, zauważyłam, że Tajga w nowych miejscach, (w takich, gdzie jest dużo ludzi i psów) radzi sobie zdecydowanie lepiej niż wtedy, kiedy jesteśmy same.
Ze mną było duuużo gorzej. Rzucam mniej więcej jak czterolatek. Popełniłam już chyba każdy błąd, jaki można zrobić w rzucaniu frisbee, więc teraz może być już tylko lepiej :D Przed warsztatami uważałam, że frizbi jest sportem łatwiejszym niż adżiliti - teraz wiem jak bardzo się myliłam...
|
Martyna, wielkie dzięki za zdjęcia! |
Z zajęć wyniosłam bardzo dużo, dziękuję Pauli i Agnieszce za cenne rady!
|
Fot. Z.Marek |
Oby więcej takich sukcesów!
OdpowiedzUsuńP.S. Super foto :)
Pozdrawiamy
Gratuluję sukcesów :D
OdpowiedzUsuńwww.aussie-dog-world.blogspot.com
Pozdrawiamy: D&K :-)
Takie warsztaty to świetna sprawa, można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńhttp://okruszek-moj-psi-przyjaciel.blogspot.com/
POZDRAWIAMY H&O
Tajga sobie świetnie radziła na warsztatach, była wręcz fenomenalna! :) Taka mała pchełka, też potrafi! Może mnie pamiętasz - dziewczyna w czarnej kurtce i różowym szalu? ;) A Ty wcale nie tak źle rzucasz! :)
OdpowiedzUsuńFajnie, fajnie, oby tak dalej! :D
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ ! :D
OdpowiedzUsuńGratulacje :D oby tak cały czas
OdpowiedzUsuńBrawo, gratuluję wam tego frizboania :D.
OdpowiedzUsuńI zazdroszcę że Tajgula się tak nakręca xD. Oby tak dalej!
Gratuluję i życzę dalszych sukcesów ! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
vinetpwd.blogspot.com
Chyba nas przekonałas do tego dysku :D
OdpowiedzUsuńJednak na razie nie będę kupowała takich drogich frisbiee.