wtorek, 30 grudnia 2014

Sposób na Sylwestra

Masz psa bojącego się huków petard i hałasu,który towarzyszy ostatniemu dniu w roku? Nie za bardzo wiesz jak mu pomóc? W takim razie dobrze trafiłeś, ten post jest skierowany szczególnie do Ciebie.
Tajga bardzo źle znosi Sylwestra, kiedy słyszy petardy, wpada w panikę. Niestety leki odpadają- raz spróbowaliśmy i nigdy więcej! Pies był po nich jak nieżywy- Tajgi organizm źle na nie zareagował.

Jak przetrwać?
Najlepiej jest wyjechać na wieś, w jakieś ciche miejsce, jednak nie zawsze ma się taką możliwość...dlatego znalazłam pewien sposób na przetrwanie Sylwestra, który sprawdza się w naszej sytuacji:
1. Znajdź pomieszczenie w domu, w którym pies czuje się bezpiecznie (u nas jest to łazienka) i zaprowadź tam psa.
2. Zanieś tam legowisko/ulubiony kocyk psa, miskę z wodą, jakiś mały gryzak, który lubi Twój czworonożny przyjaciel (wypełniony KONG też dobrze się sprawdza).
3. Niech muzyka gra na całego - zagłuszy dźwięk petard.
4. Zachowuj się normalnie, nie zwracaj uwagi na odgłosy z zewnątrz.

U nas się to sprawdza :)

Na początku zazwyczaj jestem z Tajgą w łazience, dopiero, kiedy widzę, że się uspokaja, wychodzę. Zaglądam do niej co jakiś czas, sprawdzając jak się czuje :)
W zeszłym roku było okropnie. Psina wymiotowała ze strachu, jednak kiedy "uwiłam jej gniazdko" w łazience, jej stan się polepszył. W okolicach północy włączyłam pralkę, która swoją pracą dodatkowo zagłuszyła petardy i fajerwerki. W ten oto sposób Tajga się wyluzowała i nawet na chwilę wyszła z łazienki! :D

Na koniec chciałabym się jeszcze pochwalić! Po wielu treningach, udało nam się wyprostować slalom (uczyłam Tajgę metodą tunelową) i tak, to teraz wygląda :)) *polecam oglądanie w HD* :


Życzymy wszystkim spokojnego i miłego Sylwestra oraz Szczęśliwego Nowego Roku! Oby 2015 rok był bardzo pozytywny! :D

8 komentarzy:

  1. Luna źle znosi Sylwester więc każde porady się nam bardzo przydadzą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety u nas to się nie sprawdza, strzelają od kilku dni więc pies wie że coś się dzieje, muzyka też nie zagłuszy. Z leków też zrezygnowałam,u nas w ogóle nie działały. Pozostaje trzymać kciuki za psa, chociaż oczywiście takie miejsce też mu przygotuję. Konga nawet nie ruszy..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja to mam szczęście! Carmen w ogóle się nie boi wystrzałów. Potrafi przespać cały Sylwester :D
    No może troszkę poszczeka.... xd

    Pozdrawiamy- Milena&Carmen
    http://kudlatesprawy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas też mamy spokój bo moje psy nie zwracają uwagi na strzały. Czasem jeden szczeknie ale wystarczy uciszyć i przestają sie nimi interesować :)

    przy okazji http://paprykowagromada.blogspot.com/2015/01/libster-blog-award.html nominowałam Cię do LBA, wiec jeśli chcesz dołączyć do zabawy to zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. u nas Szasta na luzie sylwester ;P jak co roku :)
    obserwujemy was i zapraszam was do obserwacji naszego bloga goldenszastek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem co bym zrobiła jakby mi Funy się bał ale po nim to wszystko spływa tak jak wszystko inne także chociaż z tym nie mam problemu.
    Ps. Zapraszam do zabawy http://calypsiswiat.blogspot.com/2015/01/libster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, chciałabym nominować Twego bloga do LBA. Jeśli już było, to sorry, ale nie mam pomysłu, kogo nominować, bo zakres blogów, których czytam jest maleńki:)
    http://mojepsieszalenstwo.blogspot.com/2015/01/lba-razy-trzy-dumni-jestesmy-my.html
    Trochę się powtarzam, patrząc na moją poprzedniczkę, ale cóż... zdarza się:)

    OdpowiedzUsuń