środa, 26 marca 2014

Wiosenne frisbowe warsztaty treningowe

W niedzielę byłam z Tajgą na naszych pierwszych warsztatach frisbee. Jak zwykle psina radziła sobie lepiej ode mnie :D Walczyła o złapanie dysku i za każdym razem starała się mieć 4 łapki nad ziemią, a przede wszystkim bardzo ładnie- jak na nią- przynosiła frisbee ;) Nie spodziewałam się takiego zachowania.  Zresztą, zauważyłam, że Tajga w nowych miejscach, (w takich, gdzie jest dużo ludzi i psów) radzi sobie zdecydowanie lepiej niż wtedy, kiedy jesteśmy same.

Ze mną było duuużo gorzej. Rzucam mniej więcej jak czterolatek. Popełniłam już chyba każdy błąd, jaki można zrobić w rzucaniu frisbee, więc teraz może być już tylko lepiej :D  Przed warsztatami uważałam, że frizbi jest sportem łatwiejszym niż adżiliti - teraz wiem jak bardzo się myliłam...

Martyna, wielkie dzięki za zdjęcia!


Z zajęć wyniosłam bardzo dużo, dziękuję Pauli i Agnieszce za cenne rady!
Fot. Z.Marek




czwartek, 20 marca 2014

Weekend pełen hopek i tuneli

Ubiegły weekend spędziłyśmy w Annówce na BMW 0 z Paulą Gumińską. Było super, robiliśmy sekwencje przygotowujące do zerówek. Jestem bardzo dumna z Tajdżi, bo dawała z siebie wszystko :D Kiedy ją źle poprowadziłam (co zresztą jest u mnie normalne) to Pani Perfekcyjna i tak biegła poprawnie i przez cały weekend nie zaliczyła ani jednego disa! Oczywiście na naszych "zawodach" dosyć często zdarzały jej się odmowy, ale jak dla mnie i tak biegła fantastycznie :3



Nasze frisbee także kwitnie :)
fot. Z.Marek

Cześć, jestem Tajga. Uwielbiam "prosić".(fot.Z.Marek)
 Jakiś czas temu pisałam, że znajomy zaadoptował suczkę. Teraz Nala ma 4,5 miesiąca i... ciekawe co z niej wyrośnie! Jest bardzo radosna, kocha świat i wszystkich ludzi, szybko uczy się sztuczek, aportuje i niestety w stosunku do innych psów jest trochę lękliwa.
"Łapy do góry!'(fot.Z.Marek)

(fot.Z.Marek)

O tak! Zaraz Cię dorwę, PATYKU!(fot.Z.Marek)
Pozdrawiamy!

poniedziałek, 3 marca 2014

Frisbee nie jest dla mnie

Tak pewnie odpowiedziałaby Tajga pół roku temu na pytanie, czy lubi frisbee. Za każdym razem, kiedy rzucałam jej dysk to robiła zdziwioną minę, jakby chciała powiedzieć " Że co? Mam biegać za tym latającym spodkiem? Phi!", po czym zawsze odchodziła dalej wąchać kwiatki.
 fot. Zosia Marek
Próbowałam zachęcić ją do zainteresowania się dyskiem, ale to było trudniejsze niż myślałam. Po 4 latach "namawiania" TJ, zniechęcona kupiłam miniaturowe frisbee o średnicy ok. 15cm. Kiedy pokazałam je Tajdze ona o dziwo go nie zlekceważyła, tylko chciała się nim bawić! Wtedy odzyskałam nadzieję i po kilku dniach pokazałam psu fastbacka - a tu kolejna niespodzianka! Tajga była dyskiem, wręcz zafascynowana i od początku próbowała łapać go w powietrzu :D Cieszę się, że psina polubiła frisbee, bo właśnie o to mi chodziło - o kolejny fajny sposób, wspólnego, spędzania czasu. Jeszcze "tylko" muszę nauczyć się rzucać...